Praca w Primark. Retaill Asisstent

Hiszpanie nie lubia angielskobrzmiacych nazw i Primark chyba na to nie wpadl nazywajac zwykle stanowisko sprzedawcy mianem Retail Asisstent. Coz, dla niektorych moze to wygladac na bardziej cool czy cos w tym stylu. Fakt. W moim linkedin calkowicie po hiszpansku, moje stanowisko, niszowe stanowisko wyglada na cos oryginalniejszego a moze i waznego. 
Pracownicy okreslani mianem Retail Asisstent to zwykli sprzedawcy, doradzczy klienta, bez zadnych dodatkowych obowiazkow czyli po prostu najnizsze stanowisko w calej firmie. Jest jeszcze jedno dosc podobne Visual Retail Assistent (ktore prawie otrzymalam... o tym w poprzednim poscie), ale podlega ono grupie osob zajmujacych sie Visual Merchandishing i nie bezposrednio czescia Retail czyli sprzedazy. 
Ile osob pracuje w jednym sklepie? Okolo 150 zmienne w zaleznosci od wielkosci sklepu. Ale jak to jest mozliwe, tak na raz? Na hiszpanskim gruncie Primarkowi oplaca sie bardzo tworzyc umowy tymczasowe i nigdy na caly etat, ktory zarezerwowany jest dla Managerow, Supervisors i kilku wybranych pracownikow. Umowy tymczasowe maja rozny wymiar - od umow na miesiac, po szesc miesiecy. Godzinowo prezentuje sie to od 8 godzin tygodniowo do 30 godzin. W Hiszpanii caly etat do 40 godzin tygodniowo. Moja umowa to 20 godzin tygodniowo w przedziale godzinowym 12-20. Co to oznacza? Ze najwczesniej moglam zaczac prace o 12 i przepracowac moje 4 godziny (polowa calego etatu), ale nie moglam zaczac o 17, bo wyszlabym o 21, a moj przedzial to 12-20. W Primark nie istnieja nadgodziny. Przed kazdym rozpoczeciem pracy musisz zarejestrowac sie w systemie i po skonczonej pracy tez. W moim przedziale godzinnym maksymalnie moge pracowac 6 godzin, poniewaz az do tego czasu nie obowiazuje przerwa i oczywiscie przerwy firmie nie na reke. 20 godzin tygodniowo to nie wyznacznik, bo w rezultacie w ciagu calego roku musisz zrealizowac okreslona liczbe godzin. W okresie swiat Bozego Narodzenia zdarzaly mi sie tygodnie kiedy pracowalam 30, a w okresie lutego 16 godzin tygodniowo. Czy Primark tworzy stale stanowiska pracy? Tworzy, ale ich odsetek jest niewielki i ponad 70% pracownikow to pracownicy tymczasowi co nie oznacza, ze osoby po 6 przepracowanych miesiacach nie wracaja na kolejne szesc na przyklad. 
Moje poczatki przypadaly na okres bardzo goracy, bo otwarty zostal przebudowany sklep i ludzi po prostu przyprowadzala ciekawosc. Moja praca ograniczala sie praktycznie do porzadku w sklepie - podnoszenia wieszakow z podlogi, skladania spodni, swetrow. Pozniej majac jakies doswiadczenie z mojej inicjatywy zaczelam wykonywac takze inne obowiazki czyli rozwieszanie produktow, napelnianie dzialu produktami z magazynu, zajmowanie sie produktami wyprzedazowymi. Czemu napisalam, ze z mojej inicjatywy? Majac tylu pracownikow, szefowie w wielu przypadkach nie znaja jakie mozliwosci prezentuje kazdy pracownik, wiec wiedzialam, ze bez mojej inicjatywy bede skladac koszulki do konca umowy. 
Mialam umowe na szesc miesiecy. Po przepracowanych niecalych dwoch dowiedzialam sie o swojej... ciazy. Oczywiscie nikt nic nie wiedzial. Majac umowe tymczasowa nie chcialam tworzyc problemow, szczegolnie ze nie wiedzialam, czy bede miala szanse na stala umowe. Miesiac przed koncem mojej umowy, pojawily sie oferty stalych umow. W poprzednim poscie pisalam, ze bylo nas 130, ktorzy dostali sie na pol etatu. Wielu odeszlo w trakcie tego czasu, ale wielu tez chcialo aspirowac na etaty, ktore sie pojawily, a bylo ich okolo 40. 
Z moja szefowa (Line Manager) mialam bardzo dobry kontakt od poczatku. Spytala mnie dlaczego nie zlozylam oferty na staly etat. Powiedzialam wtedy o mojej ciazy. Ona powiedziala, ze porozmawia o mojej sytuacji z zasobami ludzkimi i Store Manager. W miedzyczasie moje stanowisko zostalo przystosowane do mojej ciazy. Czyli musialam zapomniec o pracy na kasie (ktorej z reszta nienawidze), wchodzeniu na magazyn, podnoszenia produktow, ktore waza, maksymalnie moglam nosic piec wieszakow w jednej rece (tak tak...) i dodatkowo polowe czasu przepracowanego musialam spedzic siedzaco. Bylam troche zla, bo moja ciaza byla calkowiecie normalna. Dzieki wstawiennictwu mojej Line Manager i Store Manager dostalam staly etat. Cieszylam sie? Oczywiscie. Bedac w ciazy, a potem majac male dziecko nie moglabym sobie pozwolic na szukanie pracy, a potem prace na caly etat. 
Moja umowe zmieniono dosc znaczaca. Wiedzac, ze nie mam samochodu, nie moglam zaczynac pracy przed 9 rano i konczyc pozniej niz 21. Zaproponowano mi dwa przedzialy czasowe - 6-14 lub 14.30-22-30. Nie zastanawiajac sie dlugo wybralam te pierwsza opcje, ktora oznaczala dla mojego  nie-meza ranne wstawanie i zawozenie mnie (on pracuje popoludniu). Ze wzgledu na dziecko wiedzialam, ze w ten sposob bede mogla spedzic z moja corka wiecej czasu. 
Po zmianie umowy pracowalam krotko, bo 1,5 miesiaca. Nie moglam robic praktycznie nic, znowu skladanie, nie ruszanie nic co wazy i na siedzaca sprawdzanie etykietek i laczenie zagubionych par butow. 
W kolejnym poscie dalej opisze moja prace po powrocie po ciazy, ale nie tylko, poniewaz opisze tez po krotce sytuacje urlopu macierzynskiego. 

Komentarze